Artystka urodziła się w Zamościu w 1952 r. Jako niespełna dwulatka buszując między krzewami porzeczek znalazła paletę pełną farb i płótno, na którym z zapałem zaczęła malować dłońmi. Efekt stał się pracą dyplomową jej matki na ASP. Profesor pytał zdziwiony: "jaką techniką uzyskała pani tak ciekawe efekty?".
Finalnie, za "wspólną" pracę, mama Alina dostała dyplom z wyróżnieniem, a praca została zakupiona przez Muzeum Narodowe.
Anna Binzer żartuje, że po pierwszym tak spektakularnym sukcesie zazdrosna o talent córki matka przestała ją dopuszczać do farb i sztalugi. Zajęła się więc tkaniną. Wiele lat projektowała i wykonywała konfekcję unikatową i sprzedawała ją w warszawskich butikach. Robiła kostiumografię do teatru. Zajmowała się patchworkiem. Zrobiła kilkanaście wystaw.
Artystka od 1998 r. należy do ZPAP. Jest samoukiem. Po liceum plastycznym nie poszła na ASP. Okraszoną dyplomem edukację zdobyła przecież w porzeczkowym chruśniaku.
źródło: Wolskie Centrum Kultury