W kategorii proza laureatem 17. Nagrody Literackiej został Tomasz Różycki, nagrodzony za książkę „Złodzieje żarówek” wydaną przez Wydawnictwo Czarne. Poeta, tłumacz, romanista, autor dziewięciu tomów wierszy, dwóch poematów epickich i powieści, laureat licznych nagród literackich.
To wsie z Tarnowskiej zostały zabudowane blokami takimi, jak ten, w którym mieszkają bohaterowie Tomasza Różyckiego. „Mieszkają” to słowo zaciemniające skalę trudności i niewygody, z jaką zmagają się mieszkańcy. Bo znowu jesteśmy w PRL, tym razem już jednak znacznie bardziej zmurszałym. Codzienne zmagania z gospodarką niedoboru skutkują gehenną, która odbiera możliwość oswojenia otaczającej przestrzeni. Z długich korytarzy bloku złodzieje powykręcali wszystkie żarówki. W tych warunkach nawet pójście do sąsiada, by zmielił kawę swoim zdecydowanie deficytowym młynkiem, przemienia się dla dziecka w przerażającą wyprawę, gdzie chrzęszczące pod stopami szkło i karaluchy każą pracować na przyspieszonych obrotach wyobraźni, brnącej po omacku przez mrok.
Różycki podejmuje ogromne ryzyko. Wyprawia się ku krainie dzieciństwa, co w literaturze polskiej opatrzone jest nazwiskiem spośród tych największych. Nazwisko to brzmi: „Schulz”. A jednak z tej ryzykownej wyprawy autor, podobnie jak jego bohater, wychodzi w jakiś niebywały sposób obronną ręką. Nie tylko unikając nostalgizacji, ale też tkając wspaniałe, tasiemcowe zdania, które niosą tę opowieść tak, że, choć żarówki powykręcane, nie chcemy, żeby ten korytarz prędko się skończył.
- tak jury uzasadniało swój wybór w laudacji dla laureata.
Na scenie własnej głowy – rozmowa Magdaleny Czubaszek z Dwutygodnika z nominowanymi w kategorii proza autorami, Grzegorzem Bogdałem, Aleksandrą Tarnowską i Tomaszem Różyckim.