
W tych obrazach można się zagubić, rozpłynąć, rozproszyć. Można nad nimi medytować, napawać się ich wysublimowanym humorem, wypływających spomiędzy niebywale różnorodnych kompozycji. Ich autorem jest Zbigniew Olszyna.
Obrazy Zbigniewa Olszyny zbliżają się do twórczości grupy artystów, określonych przez Agnieszkę Taborską mianem „zmęczonych rzeczywistością”. Oniryczne, ale i humorystyczne kompozycje, spajające abstrakcję z figuracją, noszą w sobie dziedzictwo surrealistów: Giorgia de Chirico, Ferdinanda Légera, Yvesa Tanguy czy Joana Miró. Niektóre z nich, jak wpisują się w poetykę i mroczny humor, charakterystyczny dla amerykańskiego nurtu lowbrow, czy pop-surrealizmu. Jednak prace Zbigniewa Olszyny stanowią odrębne, niepowtarzalne uniwersum, fascynujący przesmyk, w którym tryumfuje wyobraźnia, nieskrępowana senna logika. Nie ma tu obrazów jednoznacznie do siebie podobnych. W każdym płótnie rozwija się niejako inna wizja, są jednak elementy powracające, trawestowane pod różnymi kątami, jak zwijająca się w frywolnie rura, przywodząca na myśl raz instalację kanalizacyjną, raz układ krwionośny. Wnętrze, które wywraca się na drugą stronę, przewrotnie uzewnętrznia swoją ukrywaną naturą, jak w ikonicznym budynku Centre Pompidou w Paryżu, gdzie wedle buntowniczej idei postmodernistycznych architektów wszystkie instalacje zostały wyeksponowane, niczym dumny ornament.
źródło: Teatr Druga Strefa
Sprawdź lokalizację na mapie
Trwa wczytywanie mapy. W przypadku problemów proszę wyczyścić ciasteczka.